 |
ala mechanik liryczny |
poezja |
dodano:
8 lutego 2010, 07:35:20 |
Kiedyś
Mój Darmodziej, miłość gra, wierny naszym losom
Bard, który zna wszystkie sny i przemyka nocą
słońce i księżyc
zaglądają jeszcze w oczy
wtedy układam konstelacje
dla ciebie
czyste impresje
pobudzą
niespieszną dłoń
gładzić zacznie biel
ciemną strugą
popłynie
znak po znaku
odczytasz
tajemnicę oddawania
mało werbalne
odniesienia
dnia poprzedniego
nakarmią pamięć
pierwszą
część siebie - ogarniesz
zmysłowość
w ryzach
zapisanego papieru
sterty
owalnych kształtów
brać nauczę niespiesznie
coraz więcej
oddam
wszystko się zacznie
dzień
w noc utkaną z twoich zamierzeń
odejdę
kiedy się odwrócisz
będziesz już czuł
znowu
zaczniesz rozmawiać
zdziwiony
Mój Darmodziej, słodki grzech z jadem pod językiem.
Gdy sprzedać chce to co ma - igły ze słownikiem
|
|
|